Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2015

Najważniejszy tydzień... ??

Radosne "Hosanna" wybrzmiało w kościołach. Kolorowe palmy, te malutkie i te bardzo bardzo długie, wzniesione w radosnym geście powitania Króla.  Tak rozpoczął się najważniejszy tydzień roku...  Niedziela minęła ...  Poniedziałek, dzień jak co dzień, praca, obowiązki, codzienne zajęcia... wtorek, środa, a nawet czwartek i piątek, będą takie same Nikt nas nie zwolni, nie da wolnego  bo niby czemu... święta nadchodzą? Tym bardziej trzeba się sprężyć po następny tydzień zacznie się od wtorku... może sobota będzie trochę inna...  Bo ustrojony koszyczek przypomni o wielkanocnym, polskim zwyczaju. Święta od niedzieli, w poniedziałek koniec... i gdzie ten tydzień, co niby tak ważny.  Bóg nawet wtedy, gdy kończy swe DZIEŁO, nie woła, nie krzyczy, nie zwraca uwagi. Zaprasza cichutko...  Tydzień będzie ważny, gdy sam zechcesz tego. W swej gonitwie życia odnajdź najważniejsze Pojednanie z Bogiem z Człowiekiem, co obok  Czas tego tygodnia  jest Wielki dla tego,  kt

wypada czy nie wypada?

Czy w XXI wieku wypada ...  ... mówić o grzechu?  Ktoś powiesił reklamowy billboard w kilku miastach z dość wyraźnym przesłaniem: Konkubinat to grzech. Nie cudzołóż. Rozgorzała dyskusja. Każdy swoje dwa grosze. Z prawa i z lewa, wierzący i niewierzący, obrońcy powieszonego obrazka i jego przeciwnicy. W tym całym przekrzykiwaniu w głowie zrodziło się pytanie: Czy dziś wypada mówić o grzechu? Jeśli tak: to gdzie? kiedy? dlaczego? kto może? kto nie może? kto powinien? Jeśli nie...? no właśnie to co?  Jak mówić o grzechu?  Kosmata maskotka, z uśmiechem od ucha do ucha, czerwone, zabawne różki taki dziś jest diabeł. Niegroźny, zabawny. Pokusa? co to takiego...? A grzech...? przeżytek średniowiecza!  Oto ktoś zakłócił publiczną przestrzeń przypominając oczywistą prawdę: Nie grzesz! Nie przekraczaj Bożego przykazania!  Nie rozumiem głosu niewierzących. Nie wierzysz - bądź konsekwentny w swoim myśleniu. Nie wierzysz, a denerwuje Cię, że ktoś mówi o grzechu? Nie rozumie