Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2013

Chrześcijańska radość

Chrystus Zmartwychwstał! Chrześcijańska wiadomość, która zmieniła świat.  " Nie ma Go tutaj" mówią aniołowie kobietom, które przyszły do grobu. "Nie ma Go... Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych"  Święta Wielkiej Nocy mają nas chrześcijan ukierunkować, wskazują gdzie jest Bóg.  A On jest Życiem.  " Jezus nie należy do przeszłości, żyje w teraźniejszości i jest ukierunkowany na przyszłość" mówił papież Franciszek podczas liturgii Wigilii Paschalnej.  Chrystus dla człowieka wiary nie może być tylko wspomnieniem sprzed 200 lat. Jego zmartwychwstanie pokazuje nam, że nic nie jest w stanie przeszkodzić Mu w dotarciu do człowieka, jeśli tylko człowiek zechce się z nim spotkać.  Z nowością, którą wnosi w życie.  "Nie zamykajmy się na nowość, którą Bóg pragnie wnieść w nasze życie" wołał papież Franciszek.    ... nie traćmy ufności, nie ulegajmy zniechęceniu; nie ma takiej sytuacji, których Bóg nie mógłby odmienić, nie

5 lat temu

Niedziela Bożego Miłosierdzia... 30 marca 2008 roku Siedmiu kleryków Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej przygotowuje się do złożenia profesji wieczystej.  Po zimowej Wielkanocy we Władysławowie i zimowych rekolekcjach wróciliśmy do Domu Głównego w Poznaniu. Tam podczas uroczystej liturgii Niedzieli Miłosierdzia padały te słowa: "W Imię Trójcy Przenajświętszej.... składam w tymże Towarzystwie dozgonny ślub czystości, ubóstwa i posłuszeństwa... przy pomocy łaski Bożej i pod opieką Matki Najświętszej żyć będę duchem tego Towarzystwa ... "  Złożony podpis, akt profesji na ołtarzu, z rąk przełożonego profesyjny krzyż ...  Zakonne życie w pełni...  Minęło już (albo dopiero) 5 lat.  5 Bożych lat... ile doświadczyłem, ile otrzymałem w tak niedługim przecież czasie wie sam Pan Bóg tylko...  Dziś pierwszy sms z życzeniami i zapewnieniem o modlitwie przyszedł od rodziców,  zawsze ten krok do przodu, nawet wtedy gdy dzieli nas odległość

Golgota

Dziś nie powinno się dużo mówić. Dziś raczej powinno się słuchać.  Słuchać Zbawiciela, który przemawia z wysokości swego Krzyż. Wypowiada ostatnie słowa. Czyni ostatnie ludzkie gesty. W miejscu o którym sam powiedział: Gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie" - wypełnia się proroctwo.  Z wysokości krzyża, z perspektywy męki, Bóg w Jezusie Chrystusie podaje Ci rękę.  Pięknie ujął to w obrazie Mel Gibson w Pasji. Ukazując w retrospektywie spotkanie Jezusa z kobietą pochwyconą na cudzołóstwie. Ta wyciągnięta dłoń Jezusa, którego prawie nie widać. Dłoń, która chce podnieść, tak fizycznie jak i głębiej duchowo, wyciągnąć z grzechu. Te słowa i  gest miłosierdzia. To dziś dla nas dokonało się na krzyżu.  Bóg wyciąga dłoń do każdego z nas. Do mnie i do Ciebie. Chciej ją złapać. Spójrz na krzyż..  tak więc gdy Żydzi żądają znaków, Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa Ukrzyżowanego (1Kor 1,22-23)  od 2000 lat nic się nie zmien

Dziękuję...

Bierzcie i jedzcie  to jest bowiem Ciało Moje... Bierzcie i pijecie  to jest bowiem kielich Krwi Mojej... Ile już razy wypowiedziałem te słowa...?  od maja 2009, minęło już parę chwil. To już mój (albo dopiero) czwarty kapłański Wielki Czwartek. Dzień szczególnego DZIĘKUJĘ Bogu i ludziom. Bogu: za ten Dar ludziom: za wsparcie, że pomogli i wciąż pomagają Go przyjmować Dar dany i zadany, jak uczył bł. Jan Paweł II. Dar, z którym trzeba wyjść na peryferia świata jak wskazuje dziś papież Franciszek.  Dar, który nie może być zagrabiony tylko dla siebie, bo się go straci.  Dar, który jest po to by się nim dzielić.  Dzięki Ci Panie, za radość mojego młodego kapłaństwa i za tych wszystkich, których na drodze mojego zakonnego kapłaństwa postawiłeś  i proszę bym w kolejnych latach wciąż umiał dziękować   

Święte dni

Od uroczystej wieczerzy, przez Ogród trudnej modlitwy, zmyślone oskarżenia, wymyślne tortury rzymskich żołnierzy. Przez drogę z Krzyżem i wzgórze Golgoty. Przez ciszę grobu do chwały Zmartwychwstania.  Tyle wydarzyło się w te dni 2000 lat temu i to znów się dzieje w najbliższe dni Świąt Paschalnych.  To święty czas, jak wskazuje sama nazwa: Triduum Sacrum, przeżyj go świątecznie. Spotkaj się z Tym, który oddał życie za nas życie. Niech te dni będą inne. Takie Boże, chrześcijańskie. Pełne modlitwy, ciszy, powiedzenia Bogu prostego dziękuję i radości, która płynie z Wielkanocnego Orędzia.  Życzę serca otwartego na Boga, który z miłości oddaje się nam w swoje ręce. 

w zagonionym świecie

Budzik… Telefon…. Gotująca woda   Zielone światło i ruch skrzyżowania Pędzące samochody I biegnący ludzie Wszystko gdzieś pędzi Coś realizuje Plany i cele Ambicje, marzenia Wszystko gdzieś pędzi Coś realizuje..... A to coś umyka I jest niespełnieniem I wciąż się je goni I wszystko znów pędzi By realizować… W zagonionym świecie Chciej stanąć na chwilę, Przystanąć, Pomyśleć Co tyka i bije Zostawić gdzieś w tyle W zagonionym świecie Znajdź chwilę dla Niego Dla Tego , kto kocha Ciebie pędzącego. 

zafascynowane media

Od 13 marca, gdy świat usłyszał Habemus Papam, papież Franciszek stał się jednym z głównych bohaterów mediów świata. Jeszcze nigdy tak wielu dziennikarzy nie było akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej aby realizować wydarzenia. Dziennikarskie tłumy ciągnęły na spotkanie z Papieżem, który dziękuje im za ciężką pracę relacji minionych wydarzeń. Daje rady, pokrzepia, błogosławi. Ci najstarsi mają okazję spotkać się z nim bezpośrednio. Na auli Pawła VI rozlegają się gromkie brawa. Jak powiedział to jeden z dziennikarzy prowadzących relację ze spotkania: staliśmy się uczestnikami, profesjonalizm dziennikarski został z boku, daliśmy się ponieść emocjom spotkania, a było ono piękne.  Następnie nagłówki internetowych portali: Papież Franciszek ujął dziennikarzy, itp.  Jestem zdumiony tym, jakże niezmiennym od kilku dni, zainteresowaniem sprawami Kościoła. Jak media chcą zrobić z papieża Franciszka - "papę celebrytę" na swoją modłę:  papież zapłacił rachunek; papież

Bóg zaskakujący świat

Habemus Papam… na te słowa czekały setki, tysiące, a nawet miliony. U jednych była ciemna noc, u innych wieczór, gdzie indziej rozpoczynał się dzień.  Oto jest … z komina Sykstyny uniósł się biały dym. Rozbrzmiały dzwony, przekaz był jasny, zgromadzeni na Konklawe wybrali Piotra naszych czasów. Ten czas oczekiwania od dymu do tych łacińskich słów jakże długo trwał. Kogo wybrali? Kto wyjdzie na balkon? Jakie przybrał imię? Skąd pochodzi? Takie i tym podobne pytania kłębiły się w głowach wielu ludzi, może szczególnie dziennikarzy. Wielu z nich miało już przygotowane odpowiedzi, przypisane   imiona do konkretnych „kandydatów”.   W oknach sąsiadujących z balkonem bazyliki rozbłysło światło, ogłoszenie już blisko, otwierają się drzwi wychodzi kardynał protodiakon i obwieszcza: Annuntio vobis gaudium magnum: habemus Papam….. Padają imiona: pierwsze… drugie….  Szybkie przeszukiwanie pamięci…. Który z papabili miał tak na imię….  A kardynał odczytuje dalej łacińskie słowa i pada n